Maricruz
Dołączył: 13 Mar 2007 Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:40, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Maricruz siada na swoim lozku, opiera sie plecami o sciane i tuli poduszke. Po jej policzkach splywaja lzy - tak bardzo za nim tesknie... dlaczego to musialo sie tak potoczyc.. - pomyslala. Nagle serce jej zabilo mocniej, bo uslyszala dzwonek swojej komorki. Szybko bierze ja do reki i patrzy - eh to znowu on czego chce... - odbiera - czesc Hektor, po co dzwonisz? -
- chcialem sie zapytac jak tam Twoje samopoczucie, Fernando sie odzywal? -
- tak odzywa sie codziennie - sklamala - a czemu?
- a nie tak tylko.. a moze masz ochote na spacer? - zapytal
- nie dzieki jakos nie mam nastroju, sorki ale musze konczyc, mama mnie wola musze pomoc przy kolacji, dzieki za telefon pa - odklada sluchawke. Kladzie sie na lozku i placze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|